sobota, 11 lipca 2009

chwila dla siebie


11.07.2009
Jak widać od jakiegoś czasu nie mogłem zabrać się do napisania czegokolwiek. Miałem przyjemność brać udział w kilku ciekawych wydarzeniach, min. Ratha Yatra – pierwszy w Polsce Festiwal Wozów oraz urodziny mojego duchowego Nauczyciela. Ostatni miesiąc był jednak tak intensywny, że jakoś nie mogę się pozbierać. Usunąłem nawet dwa teksty, które napisałem i które miały się na blogu znaleźć. Kryszna aranżuje ostatnio lekcje dla mnie i wyraźnie to czuję. Czasami jest ciężko ale nie mogę narzekać, gdyż znam osoby, które przyjmują o wiele bardziej ciężkie rzeczy i nie narzekają. Bhakti joga to prawdziwa ścieżka samorealizacji i dzięki Bogu zaczynam to dostrzegać. Ostatnio znalazł mnie na „facebooku” mój stary kumpel Artur. Graliśmy kiedyś w jednej kapeli. Między innymi dlatego jest to osoba mi bliska mimo, iż bardzo rzadko się widujemy. Każdy z nas żyje swoim życiem i zastanawiałem się co pomyślał o mnie, kiedy zobaczył min. zdjęcia z inicjacji, zdjęcia z bhaktami itd. Nasze drogi rozeszły się jakieś 13-14 lat temu i tak naprawdę nic o sobie nie wiemy. Nie znamy się z tych „dorosłych” lat. Artur to fajny gość i chyba jest jedną z tych nielicznych osób z mojej przeszłości, z którą chętnie pogadałbym o Krysznie. Znając życie pewnie tak się stanie. Poza tym właśnie sobie przypomniałem, ze na tego bloga zagląda Ania R :) oraz Divya – która zresztą zainspirowała mnie do blogowania. Dostałem właśnie smsa – koniec pisania – koniec chwili dla siebie :)